powrót

14 listopada 2003 02:13

Komisja z opaską



źródło: www.gazeta.pl Premier: prezydent nie powinien zeznawać przed komisją śledczą

 (PAP) 13-11-2003, ostatnia aktualizacja 13-11-2003 22:58

13.11.Warszawa (PAP) - Premier Leszek Miller uważa, że prezydent Aleksander Kwaśniewski nie powinien zeznawać przed sejmową komisją śledczą badającą aferę Rywina

"Nie, uważam że nie" - powiedział premier w czwartek wieczorem w programie 1 TVP pytany, czy prezydent powinien stanąć przed komisją śledczą. "Dlatego, że konstytucja wyraźnie mówi, w jakich okolicznościach prezydent Rzeczypospolitej ma stanąć przed Sejmem

Konstytucja nic nie wspomina o komisji śledczej
" - podkreślił szef rządu

"Jeśli chodzi o samą komisję śledczą, zwykle sprawiedliwość, tę sądową, obrazuje Temida z opaską na oczach. Gdybym miał scharakteryzować komisję śledczą, to byłaby to Temida bez opaski, za to z legitymacjami partyjnymi w kieszeni" - powiedział Miller

(,,,)

Dziennikarz zapytał Millera, czy już wie, kto jest tą osobą

"Moja wiedza na ten temat nie uległa niestety poszerzeniu. Ja dalej nie wiem, dlaczego moje nazwisko zostało użyte, dlaczego to zostało zrobione, i dalej czekam" - zaznaczył premier

"Potwierdzam to, co wtedy powiedziałem: jestem w tej sprawie pokrzywdzony, chciałbym się dowiedzieć, poznać motywy, ustalić fakty. I życzę i komisji śledczej, a także sądowi - bo za chwilę rozpoczyna się proces - żeby to zostało ustalone" - dodał

"A wtedy, jak już będę wiedział, kto za tym wszystkim się kryje, i będę mógł złożyć go do politycznego grobu, to uczynię to z wielką radością
" - odpowiedział szef rządu. (PAP) par/ zk/

Mój komentarz

Słowa 'w jakich okolicznościach ma stanąć' dotyczą sytuacji przymusu, kiedy istnieją okoliczności wymagające, zmuszające. Bezpośrednio o przymusie mówi forma 'ma stanąć'. L.Miller wypowiedział się tu nie na temat, bo jego odpowiedź dotyczy pytania, czy prezydent musi stanąć przed komisją. Rzeczywiście nie musi. Nie ma przepisu, który by mu to nakazywał bezpośrednio i od dawna o tym wiadomo.

Obecność prezydenta przed komisją nie wynika z podejrzenia go bezpośrednio o udział w sprawie. Jego zeznania mogą za to pomóc komisji w wyjaśnieniu sprawy. Nie ma więc miejsca sytuacja powinności w sensie przymusu, prezydent jest za to w sytuacji powinności w sensie obowiązku. Jest wiele okoliczności niejasnych, które tylko prezydent może rozwiać - zakładamy milcząco, że zależy mu na tym.

Kiedy nie zjawi się przed komisja to założenie pryśnie, ustępując miejsca pewności, że coś ukrywa. Przecież sama obecność przed komisją, publiczne występowanie przed kamerami, to dla niego nie pierwszyzna - jest z tym obyty, to wręcz jego żywioł. Coś go jednak hamuje, coś mu nie pozwala, czegoś boi się ? Już to, że się wacha jest niepokojące, a co dopiero będzie, jeśli nie zjawi się. Nastroje oczekiwania rosną.

Dalej mamy dwa przekazy podprogowe

Pierwszy przekaz : komisję , z opaską i apel do świadomości: w kieszeni .

Dwa słowa niebieskie, akcentowane, są podwójnym, więc alarmującym sygnałem dla podświadomości. Słowo zielone (wraz z zajbliższymi) apeluje do świadomości.

Świadomość ma utrudniony dostęp do pamięci dwóch pierwszych słów ( porównaj Długosz 'Bez szansy' i wypowiedzi L.Millera w tym samym dziale 'Polska - co mówili politycy'). Powiązanie zaistniało lecz trudno je zweryfikować.

Zostaje podpowiedziane wprost do umysłu zdanie: ' (mamy) komisję z opaską w kieszeni '. Sarkastyczny żart, bo Temida, grecka bogini sprawiedliwości przedstawiana jest z opaską na oczach, co symbolizuje ferowanie przez nią wyroków bez względu na osobę. Część komisji z legitymacjami oczywiście bezstronna nie jest. Można sobie pożartować, kupa śmiechu z Polski i Polaków.

Drugi przekaz podprogowy: czekam , życzę i apel do świadomości: radością .

Dwa słowa niebieskie, akcentowane, są podwójnym, więc alarmującym sygnałem dla podświadomości. Słowo zielone (wraz z zajbliższymi) apeluje do świadomości.

Świadomość ma utrudniony dostęp do pamięci dwóch pierwszych słów ( porównaj Długosz 'Bez szansy' i wypowiedzi L.Millera w tym samym dziale 'Polska - co mówili politycy'). Powiązanie zaistniało lecz trudno je zweryfikować.

Zostaje podpowiedziane wprost do umysłu zdanie: ' (dalej) czekam i życzę (komisji) radością '.

Premier rządu ma do dyspozycji wszystkie instytucje w państwie, by przy ich pomocy podjąc działania. Mamy więc znowu sarkastyczny żart, bo oświadcza on, że wspiera komisję (życzyć to wspierać) czekaniem i radością. Tu 'czekam' oznacza 'nic nie robię' a radość to radość prześmiewcy, który dobrze bawi się, obserwując sprawę z boku.



Prawa złamane przez L. Millera


Pr5/ At4 Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że planując pułapkę proponuje transakcję jawnie, 'na rynku', usypiając tym czujność ofiary,

Pr5/Au1 Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że w jego obecności drąży temat udając oburzonego niesprawiedliwością, w celu wzbudzenia u niego agresji do osoby trzeciej - 'napuszczanie'

Pr7/ Bo4 Nie ma wolności człowiek, będąc obywatelem jakegoś kraju, wchodzić w porozumienie z osobą działającą na rzecz obcej organizacji, w celu działania na szkodę interesów politycznych swojego kraju



Pod pozorem przekazywania informacji słuchacze zostali wciągnięci w pułapkę przekazu podprogowego.

Miller sugeruje udział osób trzecich i przeciw nim skierowuje oburzenie społeczne. Złamane prawo drugie.

Cała sprawa jest ukartowana po to, by sztucznie stworzyć napięcie w kraju. W tle dokonują się działania, o kórych mówilem w innych komentarzach do wypowiedzi MIllera. Złamane prawo trzecie.

Podsumowanie

Niezależnie od tego, że mamy doczynienia z prowokacją i że krygowanie się Kwaśniewskiego (mogę zatańczyć) jest także elementem prowokacji, sposobem na podgrzewanie nastrojów (zjawi się , nie zjawi się) , niezależnie więc od tego , dokonuje się istotny proces kształtowania postawy uczciwości wśród Polaków. Na koniec okaże się, że negatywny bohater jakim jest niewątpliwie Rywin sprawi swoim postępkiem, że korupcja utrwali się w pamięci ludzkiej jako obrzydliwość i przestanie być sposobem na zrobienie imponującego interesu. Bądźmy więc dobrej myśli, bo sprawy zmierzają do dobrego końca.

powrót